Sfilmowane trzy dni z życia gwiazdy światowego kina – Romy Schneider – nie wystarczyły, by ukazać złożoność jej psychiki, rozterki i powody trudnych, życiowych wyborów. Gdyby nie doskonała gra aktorska Marie Bäumer film pozostałby tylko zrekonstruowanym wywiadem udzielonym przez aktorkę w 1981 roku tygodnikowi „Stern”.
Quiberon to nadmorski kurort w Bretanii, słynny ze swoich ośrodków talasoterapii. Tam w 1981 roku przyjeżdża Romy Schneider, by zregenerować siły przed rozpoczęciem pracy nad filmem Nieznajoma z Sans-Souci (1982). Niektórzy twierdzą, że była to ucieczka przed alkoholem i lekami nasennymi. Pewności jednak nie ma. Inni, jak jej córka, że to rutynowy odpoczynek między jednym planem a drugim. Do ekskluzywnego hotelu, w którym mieszka gwiazda, przyjeżdża młody, ambitny dziennikarz „Sterna”, któremu towarzyszy, znany aktorce, fotograf Robert Lebeck. Dzięki jego rekomendacji Schneider zgadza się na udzielenie wywiadu. Towarzyszy im również przyjaciółka „aktorki stulecia” z dzieciństwa.
W tym intymnym, czteroosobowym gronie rozgrywa się akcja filmu, którego celem jest ukazanie dramatu kobiety rozdartej między pracą a miłością do dzieci. Kobiety prześladowanej przez fatum tragicznych miłości. I wreszcie kobiety od dziecka manipulowanej. Najpierw przez matkę, potem przez reżyserów i wreszcie przez dziennikarzy. Niemiecka reżyserka Emily Atef decyduje się na oszczędny w obrazie, czarno-biały przekaz, doskonale tworzący klimat początku lat 80. XX wieku. Aktorów prowadzi doskonale. Odtwórczyni głównej roli, łudząco podobna do Romy Schneider, gra perfekcyjnie. Warto dodać, że dopiero teraz, po wielu latach nagabywań zgodziła się wcielić w rolę gwiazdy. Proszono ją o to wiele razy. Ale zawsze byli to reżyserzy lub producenci francuscy. Niemcom nie umiała odmówić. Podczas trzydniowego wywiadu fotograf Robert Lebeck wykonał ponad szczęść tysięcy zdjęć. Ta niezwykle bogata dokumentacja pozwoliła reżyserce na odtworzenie nastroju tamtych chwil. Dialogi filmowe oparte są głównie na wypowiedziach aktorki ze słynnego wywiadu. To jednak za mało, by stworzyć wyrazisty portret psychologiczny dojrzałej kobiety i wielkiej gwiazdy. Nie wystarczy, by w pełni zrozumieć powody jej wyjazdu z Niemiec do Francji, problemy z wychowywaniem dzieci czy wreszcie zerowy stan jej konta bankowego.
Film porusza wszystkie z tych problemów, nie dając żadnej odpowiedzi. Ciekawszym wydaje się wątek poboczny. Zawodowe wyrachowanie dziennikarzy. Grzebanie w życiu prywatnym. Stosowanie znanych metod manipulacji psychologicznej, by zaprzyjaźnić się z „ofiarą” i wyrwać z niej najintymniejsze zwierzenia. Ewolucja postawy dziennikarza „Sterna”, być może rzadko spotykana w świecie rzeczywistym, jest ważnym w tym filmie przyczynkiem do zrozumienia roli prasy w świecie celebrytów.

Birgit Minichmayr i Marie Bäumer w filmie „3 dni w Quiberon” (2018) | reż. Emily Atef | fot. Filmladen
Film zdobył siedem złotych statuetek „Lola”, Niemieckiej Nagrody Filmowej (Deutscher Filmpreis), m.in. za najlepszy film, najlepszą reżyserię, najlepszą rolę pierwszoplanową i drugoplanową kobiecą oraz drugoplanową męską. Na Międzynarodowym Festiwalu Berlinale nie został jednak wyróżniony. Francuskiej premierze filmu z kolei towarzyszył skandal. Wymowa obrazu oburzyła córkę Romy Schneider – Sarę Biasini. Stwierdziła, że jej matka nigdy nie miała problemu z alkoholem i narkotykami, a tego typu insynuacje pojawiają się w filmie. Dość głupawo przed tym oskarżeniem broniła się autorka dzieła. Stwierdziła, że nie jest to film o Romy Schneider, a jedynie czysta fikcja o wielorakich rozterkach kobiety, oparta na luźnych motywach biograficznych gwiazdy.
Do kina, jeśli film znajdzie polskiego dystrybutora, wybrać się jednak warto. Dla mądrej aktorskiej gry kwartetu aktorów wcielających się w główne role, dla precyzyjnej pracy operatora Thomasa W. Kiennasta, przywołującego obrazem prace francuskiej Nowej Fali i wreszcie po to, by oddać hołd wielkiej filmowej gwieździe jaką bez wątpienia była Austriaczka.
3 dni w Quiberon można było obejrzeć podczas Transatlantyk Festival 2018 w Łodzi.
115 min / Niemcy, Austria / reż. Emily Atef / Deutscher Filmpreis 2018: Najlepszy film, Najlepsza reżyseria, Najlepsza aktorka pierwszoplanowa, Najlepsza aktorka drugoplanowa, Najlepszy aktor drugoplanowy, Najlepsze zdjęcia, Najlepszy montaż muzyczny
Powiązane artykuły
- 83
Rozkochała w sobie Austriaków rolą Sisi. Swoją pozycję ugruntowała rolą Nadine w Najważniejsze to kochać Andrzeja Żuławskiego. Czytelnicy "Le Parisien" okrzyknęli ją po śmierci "aktorką stulecia". O tragicznym schyłku życia Romy Schneider opowiada w filmie "3 dni w Quiberon" niemiecka reżyserka - Emily Atef. Film 3 dni w Quiberon w…