Właściwie do początku lat 90. XX wieku Gustav Mahler pozostawał poza obszarem zainteresowań naukowych wielu muzykologów. Zarzucano mu brak gustu muzycznego, schematyczność i sztywność składni. Publiczność przyjmowała go chłodnie, muzycy nienawidzili. On jednak, nieugięty i zadziorny, mówił, że jego czasy jeszcze nadejdą. Nadeszły. I są wielkie.