Austriart

  • Literatura
  • Muzyka
  • Film
  • Teatr
  • Sztuki piękne
  • Filozofia
  • Recenzje
  • Wywiady

Bądź z nami na bieżąco!

Najnowsze artykuły

  • Tadeusz Rittner | Moje życie 20 kwietnia 2021
  • Chwila mrocznych odczuć [Peter Handke „Godzina prawdziwych odczuć”] 30 stycznia 2020
  • Świat jest słabszy od wiersza [Wiersze Ericha Frieda] 15 stycznia 2020

Austriart

  • Literatura
  • Muzyka
  • Film
  • Teatr
  • Sztuki piękne
  • Filozofia
  • Recenzje
  • Wywiady
Muzyka, Recenzje,

Mistrzowie z adeptami [Recenzja Sinfonia Iuventus Mahler Schubert]

by Jakub Kisieliński15 maja 20191 comment
Dyrygent Agnieszka Duczmal w Studiu Koncertowym Polskiego Radia (2019) | fot. Piotr Banasik/Banan Studio

Dyrygent Agnieszka Duczmal w Studiu Koncertowym Polskiego Radia (2019) | fot. Piotr Banasik/Banan Studio

Kameralny Mahler i romantyczny Schubert w interpretacji Sinfonii Iuventus pod batutą Agnieszki Duczmal zaszczycili nas swoją obecnością w Studiu Koncertowym Polskiego Radia. Ich wykonanie, wraz z debiutującą w Mahlerowskim repertuarze sopranistką Joanną Klisowską, było pełne młodzieńczej świeżości.

Był to bardzo ciekawie i ambitnie skonstruowany wieczór. W dwóch częściach odpowiednio usłyszeliśmy VIII symfonię h-moll (Niedokończoną) Franciszka Schuberta, a po przerwie kameralne opracowanie z 2007 roku Klausa Simona Mahlerowskiej IV symfonii G-dur. Tym samym mogliśmy odbyć symboliczną podróż od dzieła, które otwierało epokę na liryczny charakter związany z pieśniową formą, przez co często nazywana jest pierwszym romantycznym dziełem symfonicznym, w stronę twórcy, który tę formę uczynił motywem przewodnim swoich dzieł orkiestrowych, osiągając szczyt romantycznej symfoniki.

Od samego początku muzycy Sinfonii Iuventus nie dali poznać po sobie, jak bardzo młodym są zespołem. Schubertowskie dźwięki wyłoniły się z delikatnej mgły spokojnie, pełne jednak głębi, płynnie przechodziły z początkowego niepokoju, zachmurzenia w stan bliski rozmarzeniu rysowanemu lekko i pełnie, bez nadmiernych kontrastów. Z każdym taktem Schubertowska opowieść rozwijała się i rosła, kolejne partie liryczne i dramatyczne układały się naprzemiennie w jednorodną całość, pełną subtelnych, emocjonalnych dialogów między sekcjami instrumentalistów, zwłaszcza “wewnętrzne” rozmowy wiolonczel ze skrzypcami wyróżniały się świeżością, jak najlepiej świadcząc o orkiestrze.

Od pierwszych taktów płynącej muzyki aż do końca dało się już odczuć rękę i styl Agnieszki Duczmal. Zinterpretowała utwór z myślą o podkreśleniu romantycznej natury dzieła Schuberta, z właściwym jednak dla dyrygentki zdyscyplinowaniem i kameralną subtelnością pełną niuansów budujących intymność wykonania, które to cechy są jej znakiem firmowym. Dojrzałość muzyków dała o sobie znać właśnie w plastyczności całego zespołu, podatności na bycie formowanym, na chłonięciu wskazówek i warsztatowym sprostaniu wymogom wizji muzycznej dyrygenta. Romantyczny charakter symfonii austriackiego kompozytora jeszcze wyraźniej odsłoniła nam część druga, pełna polotu i blasku, romantycznych wzburzeń – granych bez przesady, a jednocześnie z natchnieniem, które sąsiadowały z emocjami bardziej dostojnymi, skierowanymi w siebie. Grze muzyków nie zaszkodziłoby trochę jednak więcej Schubertowskiego ciepła, troski.



IV symfonia G-dur Mahlera była debiutem zarówno dla orkiestry, jak i śpiewaczki, w wersji kameralnej także dla dyrygentki. Debiutem, a także niemałym wyzwaniem. O ile tajemnica związana z symfonią Schuberta nieodłączna jest z jej historią oraz kształtem, o tyle symfonia Mahlera sekret skrywa głęboko w sobie, we własnej symbolice i przetworzeniach. Sam Mahler dopytywał pełnym oznajmienia tonem w jednym z listów do przyjaciół, “czy przejrzałeś tematyczne powiązania, ważne dla kształtu dzieła? Każda z trzech części powiązana jest tematycznie z ostatnią w najintymniejszy i wymowny sposób”.

Ta ostatnia eksponująca motyw pieśni Das himmlische Leben z 1892 roku wyznacza ramy i głębie sekretu, który jak zagrzebany w listowiu owoc nieustannie wyłania się z cieni, kusząc nas, abyśmy po niego zachłanniej sięgali, dając się wydobyć jednak dopiero na sam koniec. Dzieło nie tak potężne i majestatyczne jak dwie wcześniejsze symfonie żyje więc z dyskretności, interpretacyjnym kamuflażu. Dzięki nim prowadzi subtelną grę z widzem, grę, od której wartości zależy jakość wykonania.

Muzycy pełni jeszcze Schubertowskich emocji weszli w utwór szybko, pełni pośpiechu właściwego dla ostatniej zamykającej symfonię części. Zasłuchani w dźwięk sań, wybiegli na tyle w dal, że z oczu zniknęła im sama opowieść. Po kilku minutach wydawało się, że pierwsza część rozmyje się w gwałtowności, a sam sekret, wyznaczający jądro twórcze dzieła, pozostanie nie zarysowaną tajemnicą. Orkiestra na szczęście po chwili na nowo złapała oddech. Niuanse znów stworzyły dyskretną opowieść, smyczki wyśpiewały soczyste melodie, podszyte już jednak z lekka rysowanym niepokojem. Sarkazm szorstkiego klarnetu subtelnie mącił dziecięcość i niewinność będące treścią dzieła.

Część druga stawia jeszcze wyższe wymagania interpretacyjne. To czysta śmierć, jak w ludowych wyobrażeniach, kanciastym Ländlerem drwi z żyjących i ich trosk. Sam Mahler pisał bez ogródek, że “śmierć zaczyna grać dla nas taniec. Rzępoli dziwacznie na skrzypcach i prowadzi nas do Nieba”. Muzycy poddali się temu z zachwycającym wyczuciem budując całość obrazowo i fantazyjnie. Stworzona humoreska mieniła się pełnymi barwami: ironiczna i dowcipna.

Część trzecia była zamkniętą, małą ucztą. Pełna liryki i skupienia płynęła dojrzale i mądrze. Dawała wiele przyjemności z brzmienia orkiestry, którą chciałoby się usłyszeć w pełnym dla tego dzieła składzie. Łatwiej wówczas budować swoistą mistykę od tej części przecież nieodłączną.

partytura mahler mistrzowie z adeptami

Partytura „Das himmlische Leben: Eine Humoreske für eine Singstimme und Orchester von Gustav Mahler”

Część czwarta od początku niosła drobne obawy. Partię wokalną miała bowiem zaśpiewać debiutująca nie tylko w Mahlerze, ale także w późnoromantycznym niemieckim repertuarze, znana zwłaszcza z repertuaru barokowego i klasycznego wrocławska sopranistka Joanna Klisowska. Mahler w swoich sugestiach i wskazówkach upraszał się o głos wyjątkowo niewinny i śpiewny. Dawał do zrozumienia, że w ten właśnie sposób dopełnia się tajemnica dzieła, którego jest swoistym opłakiwaniem dzieciństwa. Wyraźnie podkreślał, że nie jesteśmy świadkami podróży, a odchodzenia. Nie wkraczamy jednak w świat melancholii, bo nie domyślamy się jeszcze rozmiaru straty. Chroni nas przed tym pierwiastek niewinności i dziecięcości, które kompozytor tak silnie chciał wydobyć.

Sugestie te wiernie zaadaptował Leonard Bernstein w jednym z wykonań przydzielając partię wokalną członkowi chóru dziecięcego, za co był powszechnie chwalony. Odmienną drogę obrał Claudio Abbado, gdy w 2009 roku skorzystał z umiejętności wspaniałej mezzosopranistki Magdaleny Koženy, również znanej zwłaszcza z repertuaru barokowego i klasycznego. I chociaż samo wykonanie jest być może jednym z piękniejszych dźwiękowo, rezygnując z niewinnego koloru na rzecz głosu ciemniejszego, bardziej dramatycznego, gubi gdzieś wpisaną w dzieło symboliczną dwuznaczność, sekretną relację dwóch światów, których równoważne istnienie zapewnia jego niepowtarzalne napięcie i bogactwo.


Obawy co do wykonania Joanny Klisowskiej okazały się zupełnie płonne. Sama śpiewaczka nowe wyzwanie potraktowała niezwykle poważnie i z oddaniem. Wykraczając poza dydaktyczne doświadczenie celowała w czystość i jasność, dając w odpowiednich miejscach popis właściwego dla siebie żarliwego śpiewu tak często słyszanego w jej barokowych wykonaniach Bacha czy chociażby Händla.

Całości tej części zabrakło jednak niewątpliwie większego zgrania wszystkich muzyków. Miejscami orkiestra przykrywała głos wokalny, który nie mógł do końca właściwie wybrzmieć w swojej delikatności. Wykonanie całości IV symfonii należy jednak uznać za bardzo udane, podobnie jak całego koncertu. Z podziwem patrzy się na wciąż znakomitą formę wspaniałej dyrygentki Agnieszki Duczmal.


Zdjęcia wykonał Piotr Banasik/Banan Studio.

iuventus logo mistrzowie z adeptami

agnieszka duczmalfranz schubertgustaw mahlermuzyka austriackamuzyka klasycznasinfonia iuventus
Poprzednie

Muss es sein? Es muss sein! [Recital Piotr Anderszewski Recenzja]

30 kwietnia 2019
Następne

Teatr Galicji Edwarda Webersfelda [Książka „Teatr prowincjonalny w Galicji”]

23 maja 2019

1 Komentarz

Joanna

Maj 15, 2019

Szanowni Panstwo, Ogromnie mi milo czytac ta tak gleboka i wnikliwa recenzje. Z calego serca dziekuje! Czwarta Symfonia Mahlera byla dla mnie debiutem , jak najbardziej! Natomiast jako dyplomowana skrzypaczka i spiewaczka o ukonczonych, regularnych studiach wokalnych ( o profilu oratoryjna – kantatowym) sama nie mialam az takich obaw…Barok jest moja specjalizacja, ktorej poswiecilam i poswiecam wciaz wiele uwagi , niemniej jednak wykonuje i nagrywam.rowniez i pozniejszy repertuar ze wzgledu na zainteresowana ale i charakter mojego glosu, ktory plasuje sie gdzies posrodku….a ta przepiekna symfonia byla dla mnie nie tylko debiutem ale i nieziemska przyjemnoscia. Duzo emocji! Dziekuje, ze Panstwo wspomnieliscie o interpretacji. Po raz pierwszy pracowalam z Agnieszka Duczmal – jestem pod ogromnym wrazeniem jej mistrzostwa i klasy, natomiast orkiestra, moim zdaniem, to ogromny potencjal pieknie grajacych, zaangazowanych, mlodych ludzi! Jestem ogromnie wdzieczna Dyrektorowi Piotrowi Baronowi za zaproszenie do tego projektu i dziekuje Wszystkim Wspanialym Muzykom, z ktorymi mialam okazje smakowac Mahlera…

Odpowiedz

Odpowiedz Anuluj pisanie odpowiedzi

Bądź z nami na bieżąco!

Zainstagramuj się!

Instagram post 2285847955801296003_13484373947 🐥 #zostańwdomu Przesyłamy Wam najserdeczniejsze życzenia spokoju i zdrowia na te Święta! Obyśmy już wkrótce mogli dumać na zielonej trawce jak ci zakochani z pocztówki 🌼

#wielkanoc2020 #easter2020 #ostern2020 #austriartpl #loveaustria #stayhome #bleibzuhause #familytime #relaxtime
Instagram post 2274016222709735075_13484373947 #zostańwdomu #bleibzuhause 
How are you, guys? We're diving into Daniel Kehlmann's novel "Die Vermessung der Welt" 🤓 Any extra reading suggestions? Share it with us!

#readingtime📚 #austriartpl #literaturaaustriacka #bookworm #bookstagrampl #czytambolubie #staysafe #readinggoodies #książkoholik #loveaustria
Instagram post 2269993397166442036_13484373947 📘 Pani Justyna Sobolewska @sobolewskaj dziś wspomina Rilkego. My Światowy Dzień Poezji chcemy uczcić wierszem Else Lasker-Schüler. Niech da nam wytchnienie.

World Poetry Day 2020. Else Lasker-Schüler translated by Wanda Markowska. Give us a rest ❤ #currentlyreading

#poetryoftheday #elselaskerschüler #poem #wierszempisane #dzieńpoezji #czytamcodziennie #kochamypoezję #womanpoetry #womanpower #kobietypiszą #gedichtdestages #deutschegedichte #austriartpl #classicpoetry #worldpoetryday
Instagram post 2261748977057073683_13484373947 Drodzy czytelnicy, krótka informacja: książka znaleziona na jednym z mokotowskich śmietników, gdzieś między plastikiem a bioodpadami. Spacerujcie uważnie 😊 "FRANZ KAFKA. KOSZMAR ROZUMU" Ernsta Pawla. ❤

#franzkafka #garbage #booklovers #bookstagrampl #bookworm #czytambolubie #proza #wielcypisarze #bestwriters #bestfindings
Instagram post 2250334328549870967_13484373947 Oto i on. Znaleziony na Wielkim Antykwariacie Warszawskim w @kinoiluzjon. Wolfgang Georg Fischer. Dobra niedziela z serią "Nike" 👈 @wydawnictwoczytelnik

#wgfischer #bookstagrampl #bookworm #literaturaaustriacka #bestbooks #czytamy2020 #fleamerket #bookmarket #usedbooks #czytelnik
Instagram post 2249407981229149438_13484373947 📘 Claudio Magrisa przedstawiać nie trzeba. Habsburgów również. Czym jest mit wyjaśniać nie trzeba. Co jednak, gdy powyższe elementy złożymy w jedną całość? 〰️ "Mit Habsburski" jest przede wszystkim historią owej miłości do porządku i zatrzymuje się, być może z przesadą dyskrecją, na progu odkrycia chaosu. [...] Mit błyszczy tylko wtedy, kiedy ulega demistyfikacji jego urok rodem z kartonowych dekoracji. 〰️ Tymi słowami Claudio Magris wprowadza czytelnika do trzeciego wydania książki "Mit Habsburski w literaturze austriackiej moderny" - tomu, którym i my właśnie możemy się cieszyć. Swój debiut dzieło miało w 1963 roku. Jak wygląda austriackie "zawieszenie w powietrzu" sprzed 57 laty? Czy tezy Magrisa przetrwały próbę czasu?

Już w najbliższy czwartek, 27 lutego o godz. 18 w Austriackim Forum Kultury, spróbujemy wszyscy na to pytanie odpowiedzieć. @afkwaw

Nasz "Mit..." na tle plakatu Jakuba Zasady (2019) 😍

#claudiomagris #mithabsburski #bookstagrampl #bookworm #czytanietopasja #afkwaw #austriartpl #spotkanieliterackie #weekendvibes #czytamy2020
Więcej i więcej... Śledź nas na Insta!

Najnowsze artykuły

  • Tadeusz Rittner | Moje życie

    Tadeusz Rittner | Moje życie

    20 kwietnia 2021
  • Chwila mrocznych odczuć [Peter Handke „Godzina prawdziwych odczuć”]

    Chwila mrocznych odczuć [Peter Handke „Godzina prawdziwych odczuć”]

    30 stycznia 2020
  • Świat jest słabszy od wiersza [Wiersze Ericha Frieda]

    Świat jest słabszy od wiersza [Wiersze Ericha Frieda]

    15 stycznia 2020
  • Antoni Wit wraca do Mahlera

    Antoni Wit wraca do Mahlera

    20 grudnia 2019
  • Król tańczy [Kaiser Maximilian I – Lieder, Chansons, Tänze | PER-SONAT Recenzja]

    Król tańczy [Kaiser Maximilian I – Lieder, Chansons, Tänze | PER-SONAT Recenzja]

    7 grudnia 2019
  • Peter Handke | Odczyt noblowski [ANGIELSKI]

    Peter Handke | Odczyt noblowski [ANGIELSKI]

    7 grudnia 2019
  • Peter Handke | Odczyt noblowski [NIEMIECKI]

    Peter Handke | Odczyt noblowski [NIEMIECKI]

    7 grudnia 2019
  • Nieszczęście po austriacku [Peter Handke „Krótki list na długie pożegnanie”]

    Nieszczęście po austriacku [Peter Handke „Krótki list na długie pożegnanie”]

    4 grudnia 2019
  • Młodzieńczy Mozart [Recenzja Mozart Jurowski]

    Młodzieńczy Mozart [Recenzja Mozart Jurowski]

    2 grudnia 2019
  • Anton Bruckner w drodze na Monsalvat [Recenzja Bruckner/Wagner Andrisa Nelsonsa]

    Anton Bruckner w drodze na Monsalvat [Recenzja Bruckner/Wagner Andrisa Nelsonsa]

    29 listopada 2019

Tagi

3 tage in quiberon austriacka kinematografia austriackie forum kultury austriacki jazz beethoven dramaturgia austriacka elfriede jelinek etiuda&anima festiwal nowe horyzonty filharmonia narodowa film austriacki film dokumentalny franz kafka georg trakl gustav mahler heldenplatz horyzonty trakla joseph haydn kinematografia austriacka kino austriackie kino europejskie literatura austriacka literatura XXI wieku literatura XX wieku michael haneke muzyka austriacka muzyka klasyczna narodowy instytut fryderyka chopina noc trakla peter turrini plac bohaterów poezja austriacka rechnitz ruth beckermann styx teatr austriacki teatr jaracza w łodzi thomas bernhard walc waldheima waldheims walzer warszawski festiwal filmowy western wolfgang amadeusz mozart zielone kłamstwa z miłości
  • O NAS
  • Redakcja
  • Call for papers
  • Kontakt

© 2019 AUSTRIART. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykorzystywanie materiałów wymaga zgody redakcji.